I widać to po komentarzach na jej profilu i profilu Strajku Kobiet ile protestujących dalej jest za walką o prawa, ale nie chce protestować w jej imieniu i zarzuca jej, że idzie w złą stronę. Pani Marcie brakuje przede wszystkim pokory, a zaraz za tym brakuje opanowania i retoryki.
Marta Lempart nie jest liderem, nie nadaje się na to. Jest sztucznym przywódcą bez cech i umiejętności liderskich, o to chodzi. I NIGDZIE nie napisałam, że powinien nim być Hołownia, zwłaszcza że sam raczej nie chciał.
Dlatego trzeba pędzić te kwiaty, pielęgnowane od miesięcy kupować. Znicze też, przez kilka lat sprzedawałam, owszem poleżą, ale zwykle z hurtowni się je bierze z kosztem kilkunastu/kilkudziesięciu tysięcy z nastawieniem, że za tydzień czy dwa po wszystkich świętych się spłaci.
Ciekawe ile ludzi już zdążyło przejechać pół kraju do rodzinnych miast, żeby się spotkać z bliskimi i pójść na cmentarze. Tak samo jak wielu zadłużyło się w hurtowniach zniczy, albo kupując elementy do wieńców kwiatowych, wiedząc o tym, że i tak 1 i 2 listopada im się zwróci.
Ludzie nie głosują na Lewicę, bo się nie zgadzają z jej postulatami i wiedzą, że wiekszość ich propozycji nie ma w Polsce szans, więc to obietnice bez pokrycia (jak Biedroń podczas wyborów, na którego głos można było oddać jedynie z litości).
Protesty mogą jedynie stracić na tym, że na ich czele stoi ktoś taki jak Marta Lempart. Romantyczny zryw, bez żadnego lidera, krzyczący na każdego, kto nie zgadza się w 100% z przewodniczącą. Podziały wsród protestu już się zrobiły, jak ta kobieta sama nie zrezygnuje to na tyle ze zmiany.
Mimo wszystko rodzi się rocznie znacznie więcej dzieci z zespołem downa niż przeprowadza się (legalnych) aborcji z tego powodu. Kobiety częściej decydują się urodzić, kochać, wychować takie dziecko. Ale co ma zrobić kobieta, która np. już wychowuje trójkę dzieci i nie może sobie pozwolić nagle na takie, które będzie wymagać więcej uwagi i czasu niż wszystkie pozostałe?
Oglądanie transmisji na profilu Hanny Gill-Piątek to było jak oglądanie bardzo dziwnego programu przyrodniczego. Straż, wypraszanie martwej posłanki, Terlecki pytający „jak się nazywa ta blondynka” i „ta w zielonym”, posłanki z PiS przekrzykujące się jak na targowisku, posłanka Arent krzycząca w kółko o tym, jak to Nitras ją kopnął i wtedy nikt nie bronił praw kobiet. Potrzebne są przyspieszone wybory, jak najszybciej, najlepiej z całkowitym wykluczeniem obecnych i byłych działaczy PiS