Z powodu Covid dziennie umierało znacznie więcej osób, a PiS w kółko o tym samym, aż rzygać się chce na samo wspomnienie katastrofy, z której zrobili farsę.
Wydawałoby się, że nie można sięgnąć jeszcze głębszego dna, ale każdą kolejną wypowiedzią Korwin udowadnia, że wszystko, co najgorsze, jeszcze przed nim.
Jakież to żenujące. Gdy tę samą szopkę odwalał Pinokio, raziło chyba mniej, bo wszystko, co robi Pinokio, jest żenujące i obliczone na pokaz dla biedoty intelektualnej. A Tusk niby chce mierzyć wyżej (rzekomo), a ściąga tragiczne przedstawienia od PiSu, przez co w jego wydaniu są one jeszcze gorsze, co wydawało się już niemożliwym. Bleh.