wszystko fajnie pięknie, ale ci dziennikarze byli w tłumie i jeśli policja została przez ten zaatakowana, no to funkcjonariusze musieli się bronić. To obrzydliwe, że główny winowajca tego wszystkiego - Bąkiewicz - teraz się nimi zasłania.
to może zamiast 308 limuzyn da się kupić trochę łóżek, i dla odmiany nie wyrzucać z nich dzieci z oddziałów psychiatrycznych, bo skoro się już urodziły, można zadbać także o ich życie i zdrowie? Nieeee, po co, ważne są dzieci nienarodzone, a po łóżka wyślemy żołnierzy.
mogliśmy mieć respiratory od Niemców (Czechom dali 100), mogli przyjąć naszych pacjentów do swoich szpitali. To by nie uratowało sytuacji, ale te kilkadziesiąt/kilkaset osób by mogło. Ale nie będziemy mieć, bo nasz rząd nie chce o nic prosić.
bo kina, teatry czy muzea faktycznie były miejscami, gdzie ludzie walili tłumnie...
te wszystkie działania robią wrażenie przypadkowych, część jest też głupia. Tym bardziej, że kościołów przecież nie zamkną, chociaż tam chodzą ludzie najbardziej narażeni, a wielu księży komunii nie udziela na rękę.
różnica między marszami jest taka, że Strajk Kobiet zrobił manifestację zupełnie pokojową, nikt nie atakował policji, niczego nie niszczył - po prostu szliśmy i wznosiliśmy hasła. Czasem coś śpiewaliśmy, ktoś tańczył. Jedyni zatrzymani to chłopcy narodowcy, którzy nas atakowali. Jak jest z dyscypliną na marszu narodowców przekonujemy się co roku, kiedy te gieroje podpalają flagi czy dzieła sztuki, próbują atakować policję, wyrywają kostkę brukową czy próbują atakować dziennikarzy.
i spoko. Trzasku to może nie jest moja bajka, ale stara się robić co może, żeby jakoś sobie z pandemią poradzić, a to zdecydowanie więcej, niż można powiedziec o rządzie.
jutro to 30 tys pewnie pyknie, ale nie przez protesty, tylko bo rząd manipuluje danymi. Teraz uwzględnia całościową dzienną wykonaną liczbę testów i wyniki pozytywne tylko testów publicznych. Od jutra będzie uwzględniał wszystkie wyniki pozytywne, przy całościowej liczbie testów publicznych i tylko tych pozytywnych prywatnych. Zrobiono to oczywiście po to, żeby winę za rozwój pandemii zrzucić na protesty
a byłeś ty w kinie/teatrze/muzeum ostatnio? Działają z uwzględnieniem rygorów, trzeba siedzieć w maseczkach, przy 25% miejsc na widowni można sobie zachowywać tyle dystansu, ile dusza zapragnie.
Aktorzy jeśli nie grają, nie dostaną pieniędzy. Właściciele kin zbankrutują. Dlatego tak - chodzę i staram się wspierać kulturę w tym trudnym czasie. Ściąganie filmu z torrentów nie jest rozwiązaniem.
pieszymi są też dzieci. Kilka razy byłam w sytuacji, kiedy na środku pasów coś mało mnie nie rozjechało, bo po co będzie ktoś zwalniał/jest zielone, można sobie wjechać na bus pas i ominąć korki/bo można. Uważam. Ale nie przewidzisz wszystkiego.